Kursy u legalnych bukmacherów
Jakie ma to przełożenie na kursy? Przykładowe kursy bukmachera Pinnacle (niestety już niedostępny dla Polaków):
Drużyna A 2,020 – Drużyna B 1,926.
Po wprowadzeniu dopłaty (jakby Pinnacle zarejestrował działalność w Polsce) realne kursy wynosiłyby:
Drużyna A 1,804 – Drużyna B 1,720
I to przy założeniu bardzo niskiej marży bukmacherskiej jaką oferuje Pinnacle. Dla bardziej doświadczonych graczy jest chyba jasne, że w długim okresie ogromne znaczenie ma po jakich kursach bukmacherskich gramy. Przez tak wysokie opłaty, szanse wyjścia na plus niestety drastycznie maleje.
Jednak bukmacherzy internetowi prawdopodobnie nie przystaną na te warunki (musieli by jeszcze kupić bardzo drogą licencję). Większość firm działających w Internecie posiada licencje w krajach UE takich jak Wielka Brytania i Malta i deklarują, że dalej będą oferować zakłady dla Polaków na starych warunkach. A realne kursy u legalnych bukmacherów pozostaną niestety poniżej oczekiwań
Sprawdź również: unibet opinie
Dopłata wymusza na bukmacherach wyższe marże?
Z naszych analiz kursów wynika, że legalni bukmacherzy stosują wyższe marże niż firmy nielegalne. Zanim jednak zaczniemy wieszać psy na legalnych firmach trzeba wziąć pod uwagę wpływ 12% dopłaty. Sama jej konstrukcja jest niekorzystna zarówno dla graczy jak i bukmacherów. Płacimy ją zawsze, niezależnie od wyniku.
Postawmy się w sytuacji bukmachera. Jakiś gracz wpłaca do niego 500 zł, robi 5 000 zł obrotu w miesiącu i ostatecznie przegrywa te 500 zł. W normalnych warunkach bukmacher zarobił na tym graczu 500 zł. W polskich warunkach buk musiał zapłacić dodatkowo 600 zł podatku, przez co stracił na tym graczu 100 zł.
Trzeba jednak pamiętać bukmacher zarabia na marży, czyli różnicy kursowej, a nie na pojedynczych zakładach. Stąd aby zabezpieczyć się przed ‘zjedzeniem’ jego marży przez podatek musi ją odpowiednio podnieść. I tak tracimy wszyscy…
Sprawdź również: obstawianie bez podatku